Prawidłowe rozumienie granic odpowiedzialności dziennikarza, redaktora naczelnego i wydawcy za naruszenie dóbr osobistych, w szczególności czci, jest dziś niezwykle istotne. W dobie internetu i mediów społecznościowych udostępnianie cudzych treści – nawet za pomocą zwykłych hiperlinków – może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych. Przedsiębiorcy, wydawcy, blogerzy oraz osoby odpowiedzialne za publikacje powinni dokładnie wiedzieć, kiedy ich działanie jest zgodne z prawem, a kiedy narażają się na roszczenia z tytułu naruszenia dóbr osobistych. W tym poradniku wyjaśniam, jak w praktyce wygląda odpowiedzialność za naruszenie czci, jakie znaczenie ma dochowanie standardów dziennikarskich oraz na co zwrócić uwagę przy udostępnianiu treści pochodzących od osób trzecich.
Odpowiedzialność za naruszenie czci – dlaczego to takie ważne?
Wizerunek i dobre imię są kluczowe nie tylko dla osób prywatnych, ale także dla przedsiębiorców, instytucji i organizacji. Naruszenie czci może prowadzić do poważnych skutków – zarówno finansowych, jak i reputacyjnych. Osoba, której dobra osobiste zostały naruszone, może domagać się m.in. przeprosin, usunięcia skutków naruszenia, a nawet zadośćuczynienia pieniężnego. Roszczenia te coraz częściej kierowane są nie tylko wobec autorów kontrowersyjnych publikacji, ale również wobec osób, które udostępniają linki do takich treści.
Czym są dobra osobiste i ochrona czci?
Dobra osobiste – w tym cześć, godność, wizerunek czy prywatność – są chronione przez prawo cywilne na mocy art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego. Cześć rozumiana jest jako szacunek, którym dana osoba cieszy się w społeczeństwie, ale także subiektywne poczucie własnej wartości.
Udostępnienie materiału – nawet w formie hiperlinku do innej strony – może być uznane za naruszenie czci, jeśli prowadzi do upowszechniania treści poniżających lub obraźliwych. Dlatego warto wiedzieć, kiedy działania dziennikarza, redaktora czy wydawcy są zgodne z prawem.
Odpowiedzialność dziennikarza – społeczny interes a naruszenie czci
Jeśli dziennikarzowi zarzuca się, że naruszył czyjąś cześć poprzez krytyczną publikację, sąd musi ocenić, czy działał on w obronie społecznie uzasadnionego interesu, na rzecz przejrzystości życia publicznego i prawa społeczeństwa do informacji, a nie z chęci poniżenia krytykowanej osoby (por. art. 23 i 24 k.c.).
Kluczowe kryteria oceny:
- Cel działania: Czy dziennikarz dążył do realizacji prawa społeczeństwa do informacji, czy też chciał dokuczyć lub upokorzyć osobę opisywaną?
- Rzetelność i staranność: Czy zachował należytą staranność w zbieraniu i prezentowaniu informacji?
Jeśli dziennikarz wykaże, że:
- działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu,
- zachował wymaganą rzetelność i szczególną staranność,
to jego działanie nie będzie uznane za bezprawne – nawet jeśli przekazane informacje okażą się nieprawdziwe. Takie stanowisko znajduje potwierdzenie w licznych wyrokach sądowych.
Przykład 1 – ochrona interesu publicznego
Redakcja lokalnego portalu „Informator Małopolski” opublikowała artykuł krytykujący działania burmistrza Nowego Stawu w zakresie wydatkowania środków publicznych. W materiale powołano się na anonimowe doniesienia mieszkańców i udostępniono link do forum, gdzie dyskutowano o możliwych nieprawidłowościach.
Burmistrz poczuł się dotknięty i wytoczył proces o naruszenie dóbr osobistych. Sąd jednak uznał, że dziennikarz działał w interesie społecznym, a przed publikacją sprawdził większość podanych informacji, zachowując przy tym rzetelność. W efekcie redaktor nie poniósł odpowiedzialności cywilnej.
Odpowiedzialność redaktora naczelnego i wydawcy – na czym polega?
Odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych nie spoczywa wyłącznie na autorze tekstu. Każda z osób zaangażowanych w proces publikacji (dziennikarz, redaktor naczelny, wydawca) ponosi odpowiedzialność za własny czyn, czyli za działania, które leżą w zakresie jej obowiązków.
- Dziennikarz – odpowiada za treść przygotowanego materiału.
- Redaktor naczelny – odpowiada za nadzór nad publikacjami oraz wdrożenie odpowiednich procedur sprawdzania rzetelności.
- Wydawca – musi zapewnić, by w redakcji obowiązywały odpowiednie standardy i procedury zgodne z Prawem prasowym.
Jeżeli redaktor naczelny lub wydawca zostaną pozwani o naruszenie dóbr osobistych, mogą bronić się, wykazując, że w redakcji zachowano wszystkie wymagane procedury, a dziennikarz działał w sposób rzetelny i staranny. Skuteczność tych zarzutów zwalnia ich z odpowiedzialności na podstawie art. 24 § 1 k.c.
Przykład 2 – odpowiedzialność wydawcy i redaktora
Wydawnictwo „Nowoczesna Prasa” zostało pozwane za naruszenie czci lokalnego przedsiębiorcy poprzez opublikowanie tekstu, którego autorem był współpracujący dziennikarz. Pozew objął także redaktora naczelnego.
W trakcie postępowania wykazano, że redakcja posiadała jasne procedury weryfikacji materiałów, a redaktor sprawdził zgodność tekstu z prawdą na podstawie dostępnych źródeł. Dzięki temu sąd oddalił powództwo, podkreślając, że zachowano wymogi rzetelności dziennikarskiej.
Udostępnianie treści osób trzecich – obowiązek staranności przy hiperlinkach
W praktyce pojawia się pytanie: Czy udostępnienie hiperlinku do treści opublikowanych przez inne osoby może być uznane za naruszenie dóbr osobistych?
Odpowiedź brzmi: tak, jeśli przez samo udostępnienie linku dochodzi do upowszechniania obraźliwych lub poniżających treści. Sam link – bez żadnego komentarza lub gdy dotyczy neutralnych informacji – rzadko będzie prowadził do naruszenia prawa. Jednak już powiązanie go z krytycznym komentarzem lub wybór obraźliwych treści wymaga szczególnej ostrożności.
Obowiązek zachowania rzetelności i staranności dotyczy także treści udostępnianych przez dziennikarza, redakcję lub wydawcę, nawet jeśli są to materiały cudze.
Ważne zasady:
- Zawsze weryfikuj treści, które mają być udostępnione.
- Sprawdź, czy link nie prowadzi do naruszenia dóbr osobistych innych osób.
- Oceniaj ryzyko powiązane z publikacją hiperlinku do materiału, który budzi kontrowersje lub może być uznany za obraźliwy.
Przykład 3 – hiperlink a naruszenie dóbr osobistych
Blogerka prowadząca stronę „PrawoDlaKażdego.pl” zamieściła wpis, w którym skrytykowała działalność jednego z miejskich urzędników. W tekście zamieściła link do artykułu w zewnętrznym serwisie, gdzie znalazły się niepotwierdzone zarzuty o korupcję.
Urzędnik pozwał blogerkę o naruszenie dóbr osobistych. Sąd uznał, że choć autorką nie była blogerka, to udostępnienie linku z komentarzem sugerującym winę urzędnika – bez zweryfikowania faktów – było przejawem braku rzetelności dziennikarskiej i naruszyło cześć powoda. Blogerka została zobowiązana do przeprosin.
Podsumowanie – na co zwrócić uwagę przy publikacji i udostępnianiu treści?
- Każdy publikujący ponosi odpowiedzialność za swoje działania – dziennikarz, redaktor naczelny, wydawca, bloger.
- Obrona społecznie uzasadnionego interesu i zachowanie rzetelności oraz szczególnej staranności mogą wyłączyć odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych.
- Udostępnianie linków do kontrowersyjnych materiałów również wymaga ostrożności – obowiązek weryfikacji dotyczy nie tylko własnych, ale i cudzych treści.
- Stosuj wewnętrzne procedury i standardy zgodne z prawem prasowym.
- Nie publikuj ani nie udostępniaj treści naruszających cześć, godność lub inne dobra osobiste – nawet jeśli tylko cytujesz lub linkujesz do innych stron.
Podstawa prawna
- art. 23, art. 24 § 1 – Kodeks cywilny
- art. 12, art. 18 – Ustawa z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe
Tematy porad zawartych w poradniku
- naruszenie czci przez hiperlink
- odpowiedzialność dziennikarza za linkowanie
- linkowanie a dobra osobiste
- odpowiedzialność wydawcy za link
- rzetelność dziennikarska przy linkowaniu