W polskim wymiarze sprawiedliwości nie brakuje sytuacji, gdy sprawa ciągnie się latami – bez widocznego postępu. Choć wiele osób przyzwyczaiło się do powolności sądów, to nie znaczy, że nie istnieją instrumenty prawne, które pozwalają przeciwdziałać tej patologii. Jednym z nich jest skarga na przewlekłość postępowania – narzędzie umożliwiające nie tylko wymuszenie działania sądu, ale także dochodzenie rekompensaty pieniężnej za naruszenie prawa do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie.
Z tego poradnika dowiesz się, czym jest skarga na przewlekłość, jakie ma zastosowanie, kiedy warto ją złożyć i dlaczego nie jest klasycznym środkiem zaskarżenia w postępowaniu cywilnym – mimo że na pierwszy rzut oka może się tak wydawać.
📌 Czym właściwie jest skarga na przewlekłość postępowania?
Skarga na przewlekłość postępowania to szczególny środek prawny, który przysługuje stronie postępowania (cywilnego, karnego, administracyjnego i sądowoadministracyjnego), gdy sprawa jest prowadzona zbyt wolno – bez uzasadnionej przyczyny, z naruszeniem konstytucyjnego prawa do rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki.
Zgodnie z ustawą, sąd rozpoznający skargę może:
- stwierdzić, że doszło do przewlekłości (jeśli skarga jest zasadna),
- zobowiązać sąd prowadzący sprawę główną do przyspieszenia czynności,
- zasądzić od Skarbu Państwa odpowiednią kwotę pieniężną (do 20 000 zł) tytułem zadośćuczynienia za naruszenie prawa strony.
Najważniejsze cechy skargi:
- Nie zmienia treści orzeczenia sądu w sprawie głównej.
- Nie prowadzi do uchylenia ani zmiany decyzji procesowej.
- Może być złożona równolegle z trwającym postępowaniem – nie trzeba czekać na wyrok.
🧑⚖️ Przykład praktyczny
Pani Beata z Katowic prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą. W 2023 roku pozwała byłego kontrahenta o zapłatę zaległych faktur na łączną kwotę 80 000 zł. Po złożeniu pozwu sąd wyznaczył termin pierwszej rozprawy… na sierpień 2025 roku. Mimo że sprawa była pilna (chodziło o płynność finansową jej firmy), przez ponad rok nie podjęto żadnych realnych działań. Pani Beata złożyła skargę na przewlekłość. Sąd uznał skargę za zasadną, nakazał wyznaczenie terminu rozprawy w ciągu 2 miesięcy, a dodatkowo zasądził na jej rzecz 4 000 zł od Skarbu Państwa tytułem zadośćuczynienia.
❓Czy skarga na przewlekłość to środek zaskarżenia?
Na pierwszy rzut oka skarga na przewlekłość może przypominać klasyczne środki zaskarżenia – takie jak apelacja, zażalenie czy skarga kasacyjna. Jednak po głębszej analizie okazuje się, że ma zupełnie inny charakter i cel.
✅ Czym różni się od klasycznego środka zaskarżenia?
- Nie dotyczy rozstrzygnięcia sprawy (wyroku, postanowienia), ale sposobu prowadzenia postępowania.
- Nie służy zmianie orzeczenia, tylko poprawie tempa działania sądu.
- Nie ma substratu orzeczeniowego – nie „atakujemy” konkretnego rozstrzygnięcia, tylko stan przewlekłości.
- Może być wniesiona w toku postępowania – nie trzeba czekać na zakończenie sprawy.
Zgodnie z tą logiką, skarga na przewlekłość nie mieści się w klasycznym katalogu środków zaskarżenia (np. według podziałów B. Bladowskiego czy T. Erecińskiego), ponieważ nie służy uchyleniu, zmianie ani zastąpieniu orzeczenia sądowego.
🧩 Miejsce skargi na przewlekłość w systemie środków prawnych
W doktrynie przyjmuje się, że skarga na przewlekłość jest:
- środkiem prawnym sensu largo – bo jest działaniem zmierzającym do poprawy sytuacji prawnej strony,
- środkiem prawnym sensu stricto – bo jest przewidziana ustawą procesową i może prowadzić do uzyskania korzystnego skutku prawnego (np. przyspieszenia sprawy lub odszkodowania),
- ale nie środkiem zaskarżenia – bo nie zmierza do uchylenia lub zmiany rozstrzygnięcia.
Co ciekawe, Sąd Najwyższy w przeszłości próbował interpretować skargę jako szczególny rodzaj zażalenia, ale w nowszym orzecznictwie stanowisko to nie jest podtrzymywane.