Operatorzy wyszukiwarek internetowych odgrywają dziś kluczową rolę w funkcjonowaniu społeczeństwa informacyjnego. Wyszukiwanie treści w internecie to jeden z podstawowych sposobów pozyskiwania informacji, co rodzi pytania o odpowiedzialność operatorów za wyświetlane wyniki. Czy możliwe jest ich wyłączenie z tej odpowiedzialności? Czy wyszukiwarka może skorzystać z ochrony właściwej usługom hostingu? Odpowiedzi na te pytania nie są oczywiste – wymagają analizy orzecznictwa TSUE, a także krytycznego spojrzenia na obowiązujące przepisy.
Kiedy operator wyszukiwarki może powołać się na wyłączenie odpowiedzialności?
Zgodnie z art. 14 dyrektywy 2000/31/WE o handlu elektronicznym (a obecnie art. 6 Aktu o usługach cyfrowych – DSA), z wyłączenia odpowiedzialności może korzystać dostawca usług hostingu, jeśli:
- nie ma wiedzy o bezprawnym charakterze informacji, które przechowuje,
- działa niezwłocznie po uzyskaniu wiedzy, aby usunąć lub zablokować dostęp do tych treści,
- usługa ma charakter bierny i techniczny.
Te przesłanki mają jednak sens tylko wtedy, gdy usługodawca świadczy usługę hostingu, a więc przechowuje dane na zlecenie użytkownika. Tu pojawia się pytanie: czy operator wyszukiwarki rzeczywiście przechowuje dane na cudzy rachunek?
Czy usługa wyszukiwania spełnia warunki hostingu?
W przeciwieństwie do klasycznego hostingu, operator wyszukiwarki samodzielnie indeksuje treści stron internetowych. Nie działa na zlecenie ich administratorów, lecz z własnej inicjatywy, by tworzyć bazę danych wyników wyszukiwania. W efekcie, pojawiają się poważne wątpliwości co do uznania operatora wyszukiwarki za usługodawcę hostingu w rozumieniu przepisów UE.
Argument za: indeksacja jako przechowywanie cudzych treści
Zwolennicy kwalifikacji usługi wyszukiwania jako hostingu argumentują, że:
- treści są cudze (pochodzą z innych stron),
- operator umożliwia dostęp do tych treści użytkownikom internetu,
- mechanizm indeksacji może być uznany za formę przechowywania informacji „na rzecz” operatorów witryn.
To podejście zostało zaprezentowane w analizie przywołującej wyrok TSUE w sprawie Google France – choć dotyczył on głównie reklam Adwords, niektórzy prawnicy próbują przenieść jego wnioski na wyszukiwarki jako takie.
Argument przeciw: brak relacji z usługobiorcą
Z drugiej strony, przeciwnicy takiej kwalifikacji zwracają uwagę, że:
- operator nie działa na żądanie właściciela strony, lecz automatycznie, kierując się logiką algorytmów,
- brak jest umowy lub jakiejkolwiek zależności między właścicielem indeksowanej strony a operatorem wyszukiwarki,
- operator korzysta z indeksacji we własnym interesie ekonomicznym (np. wyświetlając reklamy kontekstowe).
TSUE w sprawie mk advokaten podkreślił, że jeśli operator działa z własnej inicjatywy i we własnym imieniu, nie może korzystać z wyłączenia odpowiedzialności przewidzianego dla usługodawców pasywnych.
Wymóg neutralności – kluczowy warunek
Nawet jeśli uznamy, że operator wyszukiwarki może być traktowany jako hostingodawca, musi on spełniać warunek neutralności. TSUE wielokrotnie zaznaczał, że operator:
- nie może czynnie ingerować w treści (np. redagować, modyfikować, faworyzować niektóre wyniki),
- powinien być technicznie bierny, czyli umożliwiać użytkownikom dostęp do treści za pomocą neutralnych algorytmów,
- nie powinien podejmować zindywidualizowanych decyzji co do dostępności treści.
Dwie kategorie operatorów wyszukiwarek
W literaturze (m.in. A. Montanari) wyróżnia się dwie grupy operatorów:
Typ wyszukiwarki | Cechy | Odpowiedzialność |
---|---|---|
Otwarta wyszukiwarka | automatyczne indeksowanie treści, brak umowy z właścicielem strony | spełnia warunki neutralności, może korzystać z wyłączenia odpowiedzialności |
Sprawdzająca wyszukiwarka | indeksowanie na podstawie umów, np. z wydawcami, ustalone linki i słowa kluczowe | aktywna rola operatora, brak neutralności, ponosi odpowiedzialność |
Przykład 1 – wyszukiwarka Axiom
Firma „AxiomSearch” prowadzi otwartą wyszukiwarkę, która samodzielnie indeksuje strony. Nie zawiera umów z administratorami witryn, a jej algorytmy działają automatycznie. W takim przypadku firma mogłaby skorzystać z ochrony przewidzianej dla usługodawców hostingu, pod warunkiem że działa w sposób neutralny.
Przykład 2 – wyszukiwarka PartnerRank
„PartnerRank” współpracuje z wybranymi portalami, promując ich treści poprzez płatne pozycjonowanie. Wyszukiwarka pokazuje tylko linki, które zostały zatwierdzone w umowie partnerskiej. W tym wypadku operator ponosi odpowiedzialność za treści, ponieważ wpływa na ich dobór.
Czy filtrowanie treści wyklucza neutralność?
Niektórzy autorzy twierdzą, że sama funkcja wyszukiwania nie może być neutralna, bo jej celem jest wybór najbardziej trafnych wyników, co wymusza przypisanie wartości treściom. Jednak orzecznictwo TSUE – np. w sprawie YouTube – dopuszcza stosowanie filtrów treści bez utraty neutralności, o ile działania te są ogólne i techniczne, a nie selektywne i redakcyjne.
Niebezpiecznym dla neutralności może być samoregulacja, np. kiedy operator z własnej inicjatywy usuwa treści, które są kontrowersyjne lub nielegalne (np. pornografia dziecięca). W sprawie Google Inc. v. Equustek Solutions Inc. firma Google przyznała się do usuwania pewnych stron – co może sugerować aktywną rolę.
Czy operator działa na cudzą rzecz? Problem „prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia”
Zwolennicy uznania operatora wyszukiwarki za usługodawcę hostingu wskazują, że indeksowanie treści stron internetowych może być potraktowane jako forma „prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia” (łac. negotiorum gestio). W tym ujęciu operator działa w interesie właścicieli stron, choć formalnie nie otrzymał takiego zlecenia. Miałoby to uzasadniać zakwalifikowanie wyszukiwarki jako podmiotu działającego na cudzy rachunek, a nie tylko we własnym interesie.
To podejście jednak budzi kontrowersje:
- trudno wykazać, że właściciel strony internetowej realnie korzysta z indeksacji przez wyszukiwarkę – w wielu przypadkach nawet nie wie, że jego strona została zindeksowana,
- operator nie kieruje się interesem właściciela, ale raczej własnym – jego celem jest zdobycie użytkowników i wyświetlenie reklam,
- mechanizm działania wyszukiwarki nie zakłada elementu świadomości relacji z administratorem strony.
Choć koncepcja negotiorum gestio bywa przywoływana w doktrynie, nie znalazła ona silnego umocowania w orzecznictwie TSUE, ani w praktyce legislacyjnej państw członkowskich.
Znaczenie wyroku TSUE w sprawie mk advokaten
W sprawie C‑278/16 – mk advokaten, Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie zaznaczył, że:
„Operator strony internetowej, który działa z własnej inicjatywy i we własnym imieniu, nie może powoływać się na wyjątki przewidziane dla pośredników internetowych”.
To orzeczenie jest punktem zwrotnym dla dyskusji nad odpowiedzialnością wyszukiwarek. Jeśli operator działa autonomicznie i nie realizuje zlecenia podmiotu trzeciego, nie może korzystać z ochrony prawnej przysługującej hostingu czy cachingu. Oznacza to, że decydujące znaczenie ma inicjatywa i charakter relacji między stronami.
W kontekście wyszukiwarek internetowych, które indeksują treści bez zlecenia właścicieli stron, ten wyrok sugeruje, że nie powinni oni być traktowani jak pośrednicy, lecz raczej jak niezależni redystrybutorzy treści.
Neutralność techniczna vs. ingerencja algorytmiczna
Inny zarzut dotyczy samego mechanizmu działania wyszukiwarek. Ich funkcją nie jest pasywne udostępnienie treści, lecz:
- przefiltrowanie setek tysięcy stron,
- ustalenie ich kolejności na liście wyników,
- przypisanie „wartości” treściom na podstawie parametrów SEO, popularności czy zgodności ze słowami kluczowymi.
Pojawia się pytanie: czy taka forma działania może być w ogóle neutralna?
Odpowiedź TSUE – wyrok YouTube
W wyroku w sprawie YouTube (C‑682/18) Trybunał orzekł, że:
„Stosowanie rozwiązań technicznych do identyfikowania nielegalnych treści nie oznacza jeszcze, że usługodawca traci status pośrednika”.
Oznacza to, że techniczna ingerencja nie wyklucza automatycznie neutralności, o ile działania są:
- zautomatyzowane,
- nieselektywne,
- nie mają na celu wpływania na treść jako taką.
Jeśli operator wyszukiwarki wyłącznie porządkuje i filtruje treści w sposób ogólny i z góry ustalony (np. wykluczając spam, duplikaty, nielegalne treści), może wciąż być uznany za pośrednika pasywnego.
Jednak jeśli wyszukiwarka manipuluje wynikami (np. promując niektóre treści w zamian za opłatę bez oznaczenia), trudno mówić o neutralności.
Czy obecne przepisy są wystarczające?
Jak słusznie wskazał operator Google w trakcie konsultacji społecznych dot. dyrektywy o handlu elektronicznym w 2010 r., brakuje spójnych zasad odpowiedzialności wyszukiwarek na poziomie UE. Fragmentaryczność przepisów i rozproszone orzecznictwo prowadzą do:
- niepewności prawnej dla operatorów,
- braku jasnych ram dla sądów krajowych,
- ryzyka nadużyć (zarówno ze strony operatorów, jak i podmiotów domagających się usunięcia treści).
Wnioski i postulaty de lege ferenda
📌 Wnioski praktyczne:
- Operator wyszukiwarki może próbować powołać się na wyłączenie odpowiedzialności właściwe dla hostingu, ale pod warunkiem, że działa neutralnie, technicznie i biernie.
- W przypadku, gdy wyszukiwarka manipuluje wynikami, ingeruje w treści lub działa z własnej inicjatywy, może zostać uznana za podmiot odpowiedzialny.
- Kluczowa jest kwalifikacja relacji między operatorem a właścicielem strony – jeśli nie ma zlecenia, trudno mówić o hostingu.
📌 Propozycje zmian prawnych:
- Wprowadzenie wyraźnych przepisów dotyczących odpowiedzialności operatorów wyszukiwarek (analogicznych do tych dla hostingu),
- Zdefiniowanie warunków neutralności i zakresu dozwolonej ingerencji algorytmicznej,
- Utworzenie katalogu dobrych praktyk dla wyszukiwarek, podobnie jak dla dostawców usług hostingowych,
- Oparcie regulacji na transparentności – np. obowiązek informowania o zasadach indeksacji i kryteriach ustalania kolejności wyników.
Podstawa prawna:
- art. 14 dyrektywy 2000/31/WE – [dyrektywa o handlu elektronicznym],
- art. 1 ust. 1 lit. b dyrektywy 2015/1535 – [dyrektywa ws. systemu informacji o normach technicznych],
- art. 4 pkt 5 i 18 dyrektywy 2016/1148 – [dyrektywa NIS],
- art. 6 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2065 – [Digital Services Act].
Tematy porad zawartych w poradniku:
- odpowiedzialność operatora wyszukiwarki 2025
- neutralność algorytmu a hosting
- usługi cyfrowe a dyrektywa DSA
- wyłączenie odpowiedzialności wyszukiwarek
- kwalifikacja prawna indeksacji treści
Przydatne adresy urzędowe:
- https://eur-lex.europa.eu/ – serwis aktów prawnych UE
- https://uodo.gov.pl/ – Urząd Ochrony Danych Osobowych
- https://www.uokik.gov.pl/ – Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów