Tokenizacja aktywności w czasie wolnym, czyli wynagradzanie użytkowników za wykonywanie określonych działań (np. granie w gry online, bieganie z aplikacją mobilną czy inne interakcje z platformą opartą na blockchainie), staje się coraz popularniejszym zjawiskiem. Dla wielu osób to szansa na dodatkowy zarobek, a dla twórców projektów – na aktywizację i lojalizację użytkowników.
W tym kontekście rodzi się fundamentalne pytanie: czy osoba, która wykonuje określone czynności i otrzymuje za nie tokeny, może być uznana za pracownika? A może to tylko forma rozrywki z elementem monetyzacji? Odpowiedź na to pytanie ma istotne skutki prawne – szczególnie w kontekście ochrony pracownika oraz obowiązków po stronie pracodawcy.
🔍 Czym jest stosunek pracy w świetle prawa?
Zgodnie z art. 22 § 1 Kodeksu pracy:
„Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.”
Z definicji tej wynikają cztery zasadnicze elementy, które muszą występować łącznie, aby uznać daną relację za stosunek pracy:
- świadczenie pracy określonego rodzaju,
- na rzecz pracodawcy,
- pod jego kierownictwem,
- w określonym miejscu i czasie.
Jeśli jeden z tych elementów nie jest spełniony, nie mówimy o stosunku pracy – a więc nie można domagać się praw przysługujących pracownikowi (np. urlopu, ochrony przed zwolnieniem, ubezpieczeń społecznych).
⚙️ Przykład 1 – Aktywność w aplikacji move-to-earn
Wyobraźmy sobie użytkownika – pana Marcina z Wrocławia – który codziennie korzysta z aplikacji mobilnej opartej na blockchainie, która wynagradza użytkowników tokenami za przebyty dystans. Pan Marcin połączył swoje konto z aplikacją przez portfel kryptowalutowy, zaakceptował regulamin i codziennie biega, zbierając tokeny w zależności od liczby przebytych kilometrów.
Czy można uznać, że pan Marcin jest pracownikiem tej aplikacji?
🔸 Kierownictwo – brak. To pan Marcin decyduje, czy, kiedy i ile biega. Nie otrzymuje żadnych poleceń służbowych.
🔸 Czas i miejsce – również decyduje sam. Nie ma narzuconych godzin ani lokalizacji.
🔸 Praca na rzecz podmiotu – raczej dla siebie. Jego aktywność nie jest wykonywana „na rzecz” aplikacji, ale dla własnej korzyści.
📌 Wniosek: w takiej sytuacji nie występuje stosunek pracy. Pan Marcin nie spełnia przesłanek z art. 22 § 1 K.p.
⚙️ Przykład 2 – Gracz w projekcie P2E i współpraca z gildią
Inaczej może wyglądać sytuacja pani Anny, która gra w blockchainową grę typu play-to-earn. Aby móc grać, podpisała smart kontrakt z tzw. gildią – podmiotem, który wypożycza jej tokeny NFT niezbędne do gry i zobowiązuje ją do rozgrywania minimum 30 pojedynków dziennie. W zamian pani Anna otrzymuje część wygranych tokenów, ale część trafia do gildii.
Tutaj relacja wygląda już inaczej:
- gildia nakłada obowiązki, w tym konkretną liczbę godzin gry,
- kontroluje efekty (przez dostęp do danych z blockchaina),
- rozlicza się z graczy na podstawie wyników.
Czy mamy do czynienia ze stosunkiem pracy?
❗ To zależy – jeśli:
- występuje podporządkowanie (np. narzucenie godzin lub stylu gry),
- wynagrodzenie jest regularne i przewidywalne,
- gracz działa osobiście (nie może oddelegować innej osoby),
to są podstawy do uznania, że relacja z gildią ma cechy stosunku pracy.
📌 Wniosek: każda relacja powinna być analizowana indywidualnie, ale współpraca z gildią może zbliżać się do relacji pracowniczej.
🚫 Dlaczego większość aktywności na blockchainie to nie jest praca?
- Użytkownik działa na własny rachunek, bez przełożonego.
- Nie ma miejsca ani czasu pracy – użytkownik decyduje sam.
- Czynności (gra, bieganie) mają często charakter rekreacyjny.
- Brakuje ryzyka pracodawcy – to użytkownik ponosi koszty (np. zakupu NFT, sprzętu, utraty wartości tokenów).
W takich przypadkach prawo nie traktuje tej relacji jako zatrudnienia, a tym samym nie podlega ona przepisom prawa pracy. Jest to raczej forma aktywności o charakterze osobistym lub inwestycyjnym, nawet jeśli wiąże się z potencjalnym zarobkiem.
Gdzie kończy się gra, a zaczyna zatrudnienie? Rola podporządkowania
Jednym z kluczowych elementów odróżniających stosunek pracy od innych relacji prawnych (np. świadczenia usług) jest podporządkowanie pracownika wobec pracodawcy. W praktyce możemy wyróżnić dwa główne modele:
🧭 1. Podporządkowanie klasyczne
To sytuacja, w której:
- pracodawca wydaje konkretne polecenia co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy,
- pracownik musi te polecenia wykonywać pod groźbą konsekwencji służbowych,
- mamy do czynienia z pełną zależnością organizacyjną.
Przykład: pracownik call center, który loguje się do systemu o konkretnej godzinie, dzwoni według ustalonego skryptu i raportuje każde działanie.
Taki model nie występuje w przypadku użytkownika platformy blockchainowej – nawet jeśli gra codziennie, to nie wykonuje poleceń „zwierzchnika”.
🎯 2. Podporządkowanie autonomiczne
W tym przypadku pracownik:
- ma określone zadania i cele, ale sposób ich wykonania zależy od niego,
- działa w określonych ramach czasowych,
- podlega ogólnej kontroli, ale nie szczegółowemu nadzorowi.
Ten model może pojawić się np. w pracy twórczej – grafik, który ma dostarczyć projekt plakatu do piątku, ale sam decyduje, kiedy i jak go wykona.
📌 Czy użytkownik blockchaina może podlegać autonomicznemu podporządkowaniu?
W teorii – tak, ale w praktyce trudno to wykazać:
- nie ma formalnej kontroli ani nadzoru,
- czas i miejsce aktywności są dowolne,
- uczestnictwo jest dobrowolne i często rekreacyjne.
Tylko w relacji z gildią, która nakłada obowiązki i weryfikuje efekty, możemy mówić o cienkiej granicy między niezależnością a podporządkowaniem.
📜 Czy smart kontrakt może być umową o pracę?
W wielu projektach blockchainowych użytkownik nie podpisuje tradycyjnej umowy. Zamiast tego łączy się z platformą przez portfel kryptowalutowy, a akceptacja regulaminu następuje poprzez interakcję ze smart kontraktem.
📄 Przykład: użytkownik klika „Join now”, akceptuje warunki działania platformy i otrzymuje NFT uprawniający do zdobywania tokenów.
Czy taki kontrakt elektroniczny może być traktowany jako umowa o pracę?
🔍 Odpowiedź: raczej nie, ponieważ:
- brak jest uzgodnienia wszystkich istotnych warunków (np. czasu pracy, przełożonego, zakresu obowiązków),
- nie sposób ustalić, kto dokładnie jest drugą stroną umowy (często projekt jest „zdecentralizowany”, a zarządza nim anonimowy zespół),
- forma smart kontraktu spełnia wymogi cywilnoprawne, ale nie przenosi automatycznie skutków z zakresu prawa pracy.
Zgodnie z polskim prawem, forma zawarcia umowy o pracę może być ustna lub pisemna, ale musi z niej jasno wynikać zamiar nawiązania stosunku pracy, co w przypadku gier P2E i aplikacji M2E jest wysoce wątpliwe.
💼 Kiedy jednak może dojść do powstania stosunku pracy?
Relacje zawierane z gildiami, czyli organizacjami pośredniczącymi między użytkownikiem a platformą, mogą mieć charakter zbliżony do umowy o pracę, jeśli:
- gildia:
- przydziela zadania (np. graj przez 3 godziny dziennie),
- rozlicza efekty (np. tokeny zdobyte podczas gry),
- określa wynagrodzenie (np. 70% tokenów dla gracza, 30% dla gildii),
- gracz:
- działa osobiście (bez możliwości przekazania konta innej osobie),
- zobowiązuje się do stałej aktywności, której nie może dowolnie przerwać,
- jest monitorowany przez gildię.
W takim przypadku możliwe jest przyjęcie, że mamy do czynienia z faktycznym zatrudnieniem, mimo że formalnie strony nazywają umowę „sponsoringiem” lub „udziałem w programie”.
⚠️ Co ważne: nazwa umowy nie decyduje o jej charakterze prawno-pracowniczym. Liczy się treść i sposób jej realizacji.
👥 Kto może być uznany za „pracodawcę” w świecie blockchaina?
Jednym z największych problemów w kwalifikacji aktywności blockchainowej jako pracy jest brak wyraźnie zidentyfikowanego pracodawcy. W zdecentralizowanych projektach:
- nie ma formalnej spółki,
- decyzje podejmowane są przez społeczność (DAO),
- brak jest osoby zarządzającej, która mogłaby kierować działaniami graczy.
W praktyce to uniemożliwia przypisanie odpowiedzialności pracodawcy, a tym samym – uznanie istnienia stosunku pracy.
Jedynie w przypadkach, gdy projekt:
- ma wyraźnego operatora (np. fundację, spółkę z siedzibą),
- posiada organ decyzyjny zarządzający projektem,
można próbować wykazywać istnienie relacji pracowniczej – o ile spełnione są pozostałe warunki (kierownictwo, miejsce i czas pracy, wynagrodzenie).
Dlaczego tokenizacja czasu wolnego to (jeszcze) nie zatrudnienie?
Dotychczasowa analiza jasno pokazuje, że większość projektów blockchainowych, które wynagradzają użytkowników za aktywność (czy to w formie ruchu fizycznego, grania, interakcji z platformą), nie spełnia podstawowych przesłanek stosunku pracy.
Poniżej zestawienie najważniejszych powodów:
Przesłanka stosunku pracy | Dlaczego nie jest spełniona w projektach blockchainowych |
---|---|
Kierownictwo pracodawcy | Brak podmiotu wydającego polecenia – użytkownik działa niezależnie |
Czas i miejsce pracy | Użytkownik sam decyduje, gdzie i kiedy działa |
Osobiste wykonywanie pracy | Często możliwe jest zastępstwo, np. w ramach gildii |
Wynagrodzenie w zamian za pracę | Tokeny przyznawane są za aktywność, ale ich wartość jest zmienna i spekulacyjna |
Ryzyko po stronie pracodawcy | To użytkownik ponosi koszt sprzętu, czasu i utraty wartości tokenów |
🟡 Wniosek: brakuje podporządkowania i stabilności relacji, które są nieodzowne dla stosunku pracy. Relacja użytkownika z platformą opartą na blockchainie ma raczej charakter inwestycyjny lub usługowy.
✅ Co zamiast umowy o pracę? Alternatywne modele prawne
Jeśli użytkownik nie jest pracownikiem, to w jakim reżimie prawnym należy analizować jego aktywność?
🔸 Umowa o świadczenie usług (art. 750 Kodeksu cywilnego)
W przypadkach, gdzie użytkownik realizuje określone działania na rzecz innego podmiotu (np. gildii), a jego działania przynoszą wymierne efekty i są częściowo kontrolowane, można mówić o umowie o świadczenie usług.
Przykład:
- gildia przekazuje NFT i oczekuje określonej liczby gier tygodniowo,
- gracz otrzymuje część tokenów, a gildia resztę,
- relacja nie ma cech stosunku pracy, ale jest odpłatna i trwała.
🔸 Umowa sponsoringowa
To typowe dla ekosystemów P2E. Gracz dostaje „sprzęt” (NFT, tokeny) w zamian za regularną aktywność i podział wypracowanych tokenów. Brakuje podporządkowania, ale relacja może być kwalifikowana jako umowa nienazwana – często zbliżona do współpracy partnerskiej.
🔸 Inwestycja
Użytkownik kupuje NFT i dzięki aktywności otrzymuje tokeny – działa dla siebie, a nie dla innego podmiotu. Tu bardziej mamy do czynienia z monetyzacją własnego zaangażowania, podobnie jak inwestor na giełdzie.
🧷 Jak zabezpieczyć się prawnie jako użytkownik?
Jeśli uczestniczysz w projektach blockchainowych z nadzieją na wynagrodzenie lub zarobek – pamiętaj, że:
- Nie działasz jako pracownik – nie masz prawa do urlopu, L4 ani ubezpieczenia.
- Sprawdź, z kim zawierasz umowę – czy gildia to podmiot zarejestrowany? Czy masz możliwość reklamacji?
- Przechowuj dowody współpracy – zrzuty ekranu, adresy portfeli, warunki współpracy – mogą się przydać w razie sporu.
- Rozważ zgłoszenie działalności gospodarczej, jeśli zarabiasz regularnie i na większą skalę.
- Zgłaszaj dochody do urzędu skarbowego – nawet jeśli otrzymujesz „tokeny”, nie znaczy to, że nie musisz ich rozliczać.
🧩 Podsumowanie
Tokenizacja aktywności w czasie wolnym to fascynujące zjawisko na pograniczu nowych technologii, prawa cywilnego i prawa pracy. Jednak w obecnym stanie prawnym nie sposób uznać użytkowników blockchainowych platform za pracowników – z wyjątkiem nielicznych przypadków, np. sformalizowanej współpracy z gildią.
👉 Pamiętaj: brak umowy o pracę to także brak ochrony pracowniczej – jeśli angażujesz się w tego typu projekty, rób to świadomie i ostrożnie.
📚 Podstawa prawna
- art. 22 § 1 – Kodeks pracy
- art. 735 § 1, art. 750 – Kodeks cywilny
🗂️ Tematy porad zawartych w poradniku
- czy granie w gry to praca
- tokeny a umowa o pracę
- zarabianie na blockchainie 2025